- monthly subscription or
- one time payment
- cancelable any time
"Tell the chef, the beer is on me."
Andrzej Ballo
O smutku.
Jest jednym z gorszych wynalazków człowieka. Na szczęście nikt nie przyznaje się do jego autorstwa, choć autorów jest tylu co nas. Smutek zazwyczaj wynika z braku; najczęściej z braku miłości, zdrowia i pieniędzy. Tymi ostatnimi można lekko uratować i oswoić pierwsze dwie z wymienionych kwestii, a nawet i sam smutek. Parafrazując samego siebie- nie opłaca się być smutnym, bo źle się wtedy człowiek czuje. Lepiej wdepnąć w gówno niż w smutek. Smutek ma to do siebie, że się wzmaga i panoszy. Wzmaga się wraz z kiepską aurą i wraz z odległością do tego czego nam brak. Oczywiście dialektycznie smutek jest po to aby móc odczuwać radość, ale mała to zaiste pociecha. Smutek nawet nie jest chujowy, bo gdyby takowym był to przynajmniej by stanął. Więc co zrobić aby minął? Jest kilka domowych sposobów: bzykanie, picie wódki, blanty, obejrzenie filmów Woody Allena, wywołanie z pamięci sąsiada, który ma gorzej niż my, przeglądanie zdjęć z okresu gdy wyglądaliśmy najlepiej, przyjęcie dużej darowizny, słuchanie niepolskiej muzyki itp. Moim wypróbowanym sposobem jest powtarzanie głośno mantry, która brzmi "spierdalaj". Nawet jak nie pomoże tak szybko, to wystraszy komornika, listonosza z poleconym z sądu, proboszcza z opłatkami lub upierdliwego gościa.
Smutno widzieć smutnych ludzi. Dlatego tak ciężko żyć w Polsce. Ale zawsze znajdzie się coś z czego można się cieszyć. i to coś nie musi mieć żadnego znaku wodnego ani nominału.
“ "Jesteś pewien, że nie podcinasz jej skrzydeł, zamiast pomóc jej znów nauczyć się latać?" ”— Anne Bishop – "Serce Kaeleer"
“The Unbearable Lightness of Being” (1988), directed by Philip Kaufman
“ Dotknęło mnie to w weekend. Nie, żebym nie wiedział tego wcześniej. Teraz ta myśl nabrała wyraźnego kształtu, skrystalizowała się. Ludzie mnie nie znają, jestem dla nich zagadką (a może po prostu to sobie wmawiam?). Nie bardzo wiedzą jak się przy mnie zachować, trochę im głupio, trochę nieśmiało, nie mogą być pewni w 100% mojej reakcji. Nawet na blachy temat. Nie wiedzą co lubię, co myślę, na co mam ochotę. Nie potrafią odczytać czy coś mi przeszkadza, irytuje, czy odpowiada. Chyba nie mogę powiedzieć o nikim przyjaciel, bo nie mam zbudowanej definicji tego słowa. Ludzie są, potem ich nie ma, ja milczę, oni milczą. Nie znaczy to, że nie jest mi czasem z tego powodu przykro. Ciekawe czy im czasem jest z powodu tego milczenia przykro? Jedyne słowa opisujące coś na kształt przyjaciela to. Ktoś kto jest i będzie, nawet jeśli czasem znika. Ktoś kto rozumie. ”— Właśnie odniosłem wrażenie, że mnie jednak nie znasz. Ciebie pewnie także nie znam.
"Tell the chef, the beer is on me."
"Basically the price of a night on the town!"
"I'd love to help kickstart continued development! And 0 EUR/month really does make fiscal sense too... maybe I'll even get a shirt?" (there will be limited edition shirts for two and other goodies for each supporter as soon as we sold the 200)